Błąd 1. Aktorka wyglądała na nagraniu inaczej niż na przesłanych zdjęciach, inny kolor włosów, wiek… Jej energia była też inna. Zachwyciło nas jej uśmiechnięte zdjęcie, które pasowało do komediowego charakteru filmu, dostaliśmy natomiast bardzo dramatyczne nagranie. Nawet jeśli film dzieje się w czasie wojny warto zadbać o delikatny makijaż, tzw. make up no make up, wyrównanie kolorytu skóry, zamaskowanie cieni/opuchlizny pod oczami. Mimo wszystko film jest to medium wizualnym, o wiele łatwiej wyobrazić sobie, że pobrzydzimy daną aktorkę, niż jakby wyglądała bardziej „wygładzona” 😉
Błąd 2. Aktorka na partnera w scenie, którym miała być młoda dziewczyna wybrała swojego męża, chłopaka lub Pana, który na codzień raczej pracuje w biurze 😉 Efekt przekomiczny, oglądając skupiamy się tylko na dość niskich umiejętnościach aktorskich osoby podrzucającej tekst w scenie. W aktorstwie bardzo ważne jest partnerowanie, słuchanie i reakcja, jeśli osoba Wam podgrywająca nie „daje” Wam nic od siebie, to naprawdę ciężko zagrać „samemu” scenę tak dobrze, jak byście mogli. Na partnera wybieramy najlepiej aktora zawodowego tej samej płci, co postać występująca z nami w scenie.
Błąd 3. Aktorka nagrała selftape, w którym cały czas patrzy do góry z lewo na prawo i potem z prawo na lewo, podążając za swoim partnerem, który chodził za kamerą, gdy ona siedziała. Całość bardzo rozpraszająca i ciężko złapać kontakt z aktorką jako widz. Pamiętajmy: wzrok powinien być na wysokości kamery, ale nie patrzymy w obiektyw, tylko lekko na prawo lub lewo od soczewki kamery i tam USADZAMY Partnera.
Błąd 4. Aktorka nagrała selftape w dość szerokim kadrze, widzieliśmy całą jej sylwetkę i pół pokoju, dzięki czemu grała całą scenę bardziej jak scenę w teatrze korzystając przy tym z naturalnej scenografii. Niemniej pamiętajcie, że bliższy kadr oraz siedzenie lub stanie w jednym miejscu przed kamerą ułatwia osobie oglądającej casting w pełni Was zobaczyć i skupić się na Waszej twarzy, która jest w tym momencie najważniejsza. Dlatego nawet jeśli odwracacie się od kamery lub opuszczacie wzrok, co jest naturalnym odruchem podczas rozmowy, pamiętajcie, żeby mimo wszystko przez 70% czasu Wasza twarz była widoczna w kadrze. Dość statyczna pozycja siedząca przy nagrywaniu selftapu jest trudna dla większości aktorów, szczególnie, którzy mają większe doświadczenie teatralne i wymaga to od nich sporo ćwiczeń, ale takie są standardy europejskie i światowe.
Błąd 5. Jeśli dobieracie się w pary, np. 2 aktorki nagrywają obie selftape do partnerujących sobie ról i potem wysyłają swoje nagrania reżyserowi castingu i ewidentnie jedna z aktorek gra na 100% sama będąc przed kamerą, a tylko na 60% podrzucając zza kamery, to takie zachowanie nie jest „cool” i nie umknie osobie podejmującej decyzje. Pamiętajcie na czas selftapu, wy jesteście reżyserami, to Twoje zadanie żeby powiedzieć partnerowi jak chcesz, żeby Ci podegrał i czego od niego potrzebujesz tak, żeby Twój występ był jak najlepszy. Aktorstwo to praca zespołowa! Oczywiście aktor partnerujący ma być tylko aktorem partnerującym, to nie jego widzimy przed kamerą i jego występ nie może ani zagłuszyć ani przyćmić Waszego, jego zadaniem jest pomóc Wam zagrać jak najlepiej.
Błąd 6. Aktorka przesłała nagranie nakręcone telefonem w pionie, gdzie standardowym ustawieniem filmowym jest poziom. Do tego telefon był trzymany w ręku i cały czas drgał a światło pozostawiało dużo do życzenia. Pamiętajcie, aby najlepiej nagrywać się w jasnym pomieszczeniu w porze, kiedy jest oświetlone naturalnym światłem słonecznym, które możecie dodatkowo wzmocnić światłem sztucznym, czyli np. zwykłymi lampkami biurkowymi skierowanymi na ścianę lub sufit, aby odbijały więcej światła i na siebie, ale tak aby Was nie oślepiało.
W naszej ocenie przesłanych selftapów poziom techniczny nagrań, ani popełnione powyższe błędy nie przesądziły o zaproszeniu lub nie tych aktorek do kolejnego etapu castingu. Nadal najważniejsze dla nas było ich gra i to czy pasują do naszej wizji postaci i akurat w przypadku tego filmu, czy udało im się nas rozśmieszyć 😉