Ćwiczenie rozwijające wyobraźnię i warsztat aktorski.
Do wymyślenia tego ćwiczenia zainspirowały mnie przed kilkoma laty zajęcia z historii sztuki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, na których omawialiśmy portrety. Nasza Profesor, Pani Joanna Bielska – Krawczyk przyniosła na zajęcia reprodukcje kilku obrazów z różnych epok, a my – studenci – mieliśmy za zadanie wyciągnąć jak najwięcej informacji o przedstawionych na nich ludziach, posługując się nie tyle wiedzą na temat malarstwa, co intuicją, wrażliwością i empatią. I ja – która rzadko zabierałam głos w dyskusjach akademickich – miałam nagle najwięcej do powiedzenia. Po raz pierwszy na moich humanistycznych studiach czułam się taka ożywiona! Później zrozumiałam, że po prostu udało mi się potraktować te zajęcia jako lekcję aktorstwa i stąd mój entuzjazm, wypieki na twarzy i odblokowanie mowy 😉
Od tamtej pory wizyty w muzeach i galeriach malarstwa – a są one nieodzowną częścią każdej mojej podróży – służą w dużej mierze rozwojowi mojego aktorstwa. Prawie zawsze trafiam na jeden lub kilka obrazów, które szczególnie na mnie oddziałowują i wtedy, albo robię im zdjęcie (choć nie zawsze jest to dozwolone ;)), albo w sklepiku muzealnym kupuję pocztówkę z reprodukcją tego obrazu, żeby móc „zabrać go” ze sobą do domu. Najczęściej są to malowidła przedstawiające kobiety. Intryguje mnie to, kim są lub kim mogłyby być i co dzieje się z nimi w tym uwiecznionym momencie, co było wcześniej… Innymi słowy za radą Stanisławskiego, stwarzam w wyobraźni okoliczności założone, z tym, że tekstem do analizy stają się dla mnie obrazy.
Kiedy prowadzę warsztaty teatralne taka aktorska interpretacja malarstwa bardzo dobrze się sprawdza jako wstęp do działań improwizacyjnych. Najpierw rozsyłam wybrane obrazy wszystkim uczestnikom na maila, żeby każdy mógł „pobyć” ze swoją postacią, po czym już podczas zajęć każdy po kolei opowiada wszystko, czego się „dowiedział”. Kiedy jedna osoba mówi, reszta nie widzi obrazu – poznaje go tylko z opowieści, żeby w końcu skonfrontować to, co powstało w ich wyobraźni z oryginałem, o którym była mowa. Obrazy są świetnym materiałem do pracy w grupach. Kolejnym etapem jest pisanie scenariusza a następnie wcielanie się w postać z obrazu.
Mam nadzieję, że już niebawem będzie można zapisać się na takie warsztaty, które zorganizujemy wspólnie z AKTOREMBYC.pl i jednym z Warszawskich muzeów 🙂
Szkic Henri de Toulouse-Lautrec, fot. A. Gruner
KATARZYNA GAJOWNICZEK – aktorka, w 2015 r. uzyskała Dyplom Aktora Dramatu przyznawany przez komisję ZASP w Warszawie. Debiutowała rolą Katrin na scenie Teatru Śląskiego w 2014 r. w monodramie Głodne dziecko w reż. A. Chechelskiej-Płoskonki. W kolejnych latach grała również w innych spektaklach Teatru Śląskiego (m.in. Underground w reż. R. Talarczyka, Czarny Ogród w reż. J. Głomba). Obecnie można ją oglądać na deskach Teatru Bez Sceny w roli Siostry Cienia w spektaklu Ciemno. Jasno. Cień. oraz w roli Mary w przedstawieniu Bez Czułości. Ma za sobą kilka głównych ról w filmach niezależnych – m. in. Sukno w reż. A. Grunera oraz Winogrona w reż. N. Gajowniczek. Pojawiła się także w filmie Zbliżenia Magdaleny Piekorz. Oprócz ról teatralnych i filmowych, jej doświadczenie zawodowe obejmuje również udział w instalacjach artystycznych (m.in. La passage A. Grunera). Na co dzień praktykuje jogę, uczy się francuskiego, a ważnym aspektem jej działalności artystycznej pozostają natura, malarstwo, zdrowie i rozwój duchowy.