Mała czy duża agencja aktorska?

W odpowiedzi na Wasze pytanie w komentarzach na Facebooku dziś artykuł o tym „Czym różni się współpraca z małą agencją aktorską od dużej?”.

W pierwszym odruchu chce od razu odpowiedzieć, że niczym 😉 A mówię to po współpracy z 10 agencjami.
A to dlatego, że i tu i tu pracują ludzie, obu agencji dotyczą te same ograniczenia rynkowe i jak wszystko obie mają swoje plusy i minusy. Koniec końców Ty sam jesteś odpowiedzialny za swoją karierę aktorską. Oczywiście super jeśli jest agent, który Cię zachwala, który o Tobie pamięta, który odbiera od Ciebie telefon. Ale takiego agenta możesz spotkać i w małej i w dużej agencji.

Spójrzmy najpierw na to z punktu widzenia reżysera castingu. Ma do obsadzenia odcinek serialu, dużo ról, szuka aktorów w różnym wieku. Wysyła zapytanie do jednej dużej agencji i tam znajduje wszystkich, których potrzebuje komunikując się z jedną agentką. Z reguły ma swoją jakąś ulubioną agencję, z którą najczęściej współpracuje.
Kolejny reżyser szuka aktora do roli odcinka, najlepiej z doświadczeniem i z pewną rozpoznawalnością. Zapewne ma już w głowie kilka typów i kontaktuje się z konkretnymi małymi agencjami pytając o dyspozycyjność danych osób.

Inna sytuacja. Szukają dziewczyny do roli Zosi lat 30 blondynka. Mała agencja ma tylko 2 takie „Zosie”, duża agencja ma ich 30, ale zaproponować może też tylko kilka, więc już Twoja w tym głowa, żeby agentka w dużej agencji wiedziała kim jesteś i o Tobie pamiętała.

Z założenia współpraca z małą agencją jest dużo „ściślejsza”. Agent lepiej Cię zna zawodowo i prywatnie, jest z Tobą w stałym kontakcie, współpracujecie. Taka jest teoria. Czy to się przełoży na więcej propozycji zawodowych, powinno, niestety nie zawsze tak jest..

Często małe agencje mają kilka gwiazd, które zarabiają na całą agencję i agentki są tak pochłonięte ich zleceniami, że nie mają czasu na promocję młodych aktorów. Z drugiej strony mają dobrą kartę przetargową, żeby razem z gwiazdą na zdjęcia próbne wcisnąć jeszcze kilku swoich aktorów, co czasem się udaje.

Jeśli ciężko pracujesz na swoje nazwisko, networkingujesz, bierzesz udział w warsztatach, grasz jak najwięcej, przychodzi taki moment, że reżyserzy castingu zapraszają Cię już bezpośrednio i wtedy agencji zostają tylko formalności, w takim momencie wielkość agencji nie ma znaczenia, tylko umiejętności negocjacyjne Twojego agenta.

Niestety w Polsce większość agencji nie działa tak jak należy. Mimo, że to aktor zatrudnia agenta, płacąc mu 20% prowizji z tego co zarobi, to niestety aktorzy traktowani są w większości jak petenci.

Po pierwsze aby to zmienić ważne jest odpowiednie pozytywne nastawienie -partnerskie. Warto odwiedzać regularnie swoją agencję na żywo, choćby tylko, żeby się przywitać. Upewnić się, czy agentki widziały Twoje demo, czy wiedzą o jakich serialach/reżyserach filmowych/rolach marzysz, tak abyście mogli razem współdziałać nad ich spełnieniem. Dobrze dopytywać się co jakiś czas o nowe projekty, co kto obsadza, czy jest coś w czymś możecie pomóc np. czy potrzebne są nowe zdjęcia itp itd. Samemu też dzielić się informacjami zdobytymi na korytarzu od innych aktorów.

Należy pamiętać, że relacja agent-aktor to relacja ludzka, jeśli Ty nie lubisz swojego agenta lub źle się czujesz rozmawiając z nim, zapewne działa to również w drugą stronę. Dlatego nie poddawaj się i szukaj właściwego dopasowania. Niestety praktyka pokazuje, że czasami agent, z którym aktorom ciężko jest się dogadać, jest uwielbiany przez reżyserów castingu i jest bardzo skuteczny, więc trzeba wywarzyć wszystkie za i przeciw.

Pamiętajcie, że aby ocenić współpracę z daną agencję dobrze dać sobie ok 12 miesięcy, dopiero po takim czasie można realnie ocenić działania agencji. Zbyt częsta zmiana agencji wprowadza też zamieszanie w wewnętrzne bazy reżyserów castingu.

Zmiana agencji też czasem jest dobra sama w sobie, bo oznacza zmianę energii. Zaraz po zmianie czujecie, że teraz powinno dziać się więcej, coś nowego i z reguły tak się dzieje 🙂 Jest nowy agent, z nowym entuzjazmem, który zaczyna o Was opowiadać, wy też możecie zaktualizować reżyserów castingu. Problem tylko polega na tym, że nie łatwo znaleźć nową agencję, lepszą od poprzedniej, bo co to nawet oznacza lepsza agencja… Tu Was pocieszę, że małe agencje nie chcą przyjmować w swoje szeregi nawet już rozpoznawalnych aktorów, jak zwykle zasłaniając się tym, że małą za mało agentek lub już za dużo aktorów. Jak ze wszystkim musi być odpowiedni czas i miejsce.

Pierwsze kryterium przy współpracy z agencją to na pewno zaufanie, agencja nie może Cię oszukiwać w kwestiach finansowych, nie mówić o przedłużeniach, podejmować decyzji finansowych bez konsultacji z Tobą, płacić wiele miesięcy po terminie itp itd.

Po drugie musicie się znać. Agent musi wiedzieć co „sprzedaje” i najlepiej, żeby Wasze wizje rozwoju Twojej kariery aktorskiej były spójne.

Po trzecie, jeśli się lubicie chociaż trochę to już ułatwia całą komunikację 😉

Czyli jak zawsze wracamy do naszej formuły „zna, lubi, ufa” i wtedy jest szansa na dostanie pracy.

Niemniej pamiętajcie, że Wasz agent nie jest tylko Waszym agentem i nie może cały czas siedzieć z Wami na telefonie i odpisywać na Wasze maile, bo powinien być zajęty szukaniem Wam pracy 😉 Oczywiście powinien oddzwonić lub dać znać, kiedy to zrobi. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że dzwoniłam do agencji z dobrą nowiną, że dostałam już rolę od reżysera castingu a agentka nie odebrała i nie oddzwoniła. Cóż, zadzwoniłam wtedy do mojej drugiej agencji 😉 O zaletach i wadach współpracowania z kilkoma agencjami naraz opowiemy w innym artykule.