Mam nadzieję, że większość z Was wzięła udział w konkursie „Monologi dla zwierzaków”, którego głównym organizatorem był reżyser castingu Piotr Bartuszek i którego wydarzenie udostępniłam na Facebooku @aktorembyc. W tym artykule chciałam się podzielić z Wami moimi przemyśleniami dot. przygotowania nagrania na ten konkurs.
Czasu na przesłanie monologu było ok. 2 tygodnie, nie wiem czy wy również zabraliście się za realizację tego zadania na ostatnią chwilę, ja w dniu deadlinu 😉 Niestety taka postawa mimo wysokiej mobilizacji, bo po prostu nie macie już dużo czasu, bardzo też ogranicza. Mniej czasu na wybór materiału, mniej czasu na nagrania i ewentualne poprawki i dodatkowo większa presja.
Mój monolog wymagał płaczu, którego po prostu tego dnia nie czułam. Robiłam wszystko słuchałam smutnych piosenek i przypominałam sobie smutne zdarzenia z życia i ledwo uroniłam łzę. Kiedy w końcu się udało, okazało się, że 3 duble się NIE nagrały!!! ;D Chciałam się poddać. A to uczucie zjawiło się nawet zanim zaczęłam nagrania. W mojej głowie pojawiały się pytania: Czy to będzie w ogóle śmieszne? Czy to cokolwiek zmieni w kontekście rozwoju mojej kariery aktorskiej? Czy nie zepsuje kiepskim wykonaniem mojego dotychczasowego wizerunku? Pierwsze duble były dużo gorsze niż to co przygotowałam w mojej głowie, ale walczyłam do końca i ostatecznie się udało 😀
Teraz podzielę się z Wami jak w przyszłości chciałabym podejść do tego zadania. Poświęcę kilka dni na znalezienie materiału. W przypadku monologu komediowego, który będziecie nagrywać na kamerę najlepiej tekstów szukać w serialach/filmach komediowych lub kabaretach. I nie jest to wcale takie proste, gdyż monologi częściej występują w teatrze lub literaturze. Natomiast te ostatnie niekoniecznie muszą tak dobrze wypaść przed kamerą. Nie wybierajcie też bardzo znanych monologów, ani takich z bardzo popularnych seriali jak „Przyjaciele”. Pewnych rzeczy nie da się podrobić 😉 Dobrą opcją jest też samodzielne napisanie monologu, wtedy będzie idealnie dopasowany do Ciebie i łatwiej będzie go Wam zapamiętać. Jeśli wcześniej nie pisaliście żadnych tekstów może to się okazać wyzwaniem, ale nie dowiecie się, jeśli nie spróbujecie. Jednym z prostszych rozwiązań jest przygotowanie zabawnej anegdoty, którą można opowiedzieć w postaci np. jak przy stole weselnym 😉
Tekst gotowy, pora na poszukiwanie stylizacji (ubiór, makijaż, fryzura) i scenografii. Czasem drobne rzeczy w tle, czy rekwizyty pozwolą widzowi lepiej wczuć się w sytuację Waszego bohatera.
Nauka tekstu na pamięć to podstawa, szczególnie w przypadku grania komedii.
Jak już wszystko macie przygotowane, zaplanujcie spokojny czas na nagrania, najlepiej w ciągu dnia, żeby było światło wypełniające w pokoju. Tylko uwaga, przy dużym słońcu, światło może być za mocne, nawet przez cienkie firanki. Dodatkowa lampa zawsze się przyda, żeby doświetlić twarz. Dobrze też, żeby nie było wtedy nikogo w pokoju. Nie chcecie, żeby Wasz najlepszy dubel zakłócił telefon współlokatora lub szczekanie psa.
Całość powtórzcie następnego dnia lub za 2 dni. Dzięki temu tekst ułoży się w głowie, a wy będziecie mogli odkrywać nowe rzeczy i naprawdę zacząć się bawić sceną. Możecie też w międzyczasie zapytać o radę, ocenę „zabawności” znajomego reżysera/aktora – tylko uprzedźcie go, żeby jego uwaga była miła, inaczej jego krytyka może podciąć Wam skrzydła.
Teraz już tylko wybieracie najlepszy dubel i gotowe. Przyznajcie się, czy nagrywaliście też na ostatnią chwilę, czy raczej porządnie się do tego przygotowaliście? Dużo też aktorów zapomniało o tym konkursie, dlatego warto dodać naszą stronę na Facebooku do Obserwowanych, żeby być na bieżąco z ciekawymi castingami i wydarzeniami 🙂