Reżyseria reklamy, czyli czemu aktorzy nie potrzebnie się frustrują

Jak wiecie lub nie, jestem aktorką i od kilku już lat reżyseruje również reklamy. Więc mogę śmiało powiedzieć, że byłam z 2 stron kamery. Im więcej reżyseruje, tym bardziej sama się frustruje na planie reklamy jako aktorka ;D Ostatnio miałam ciekawe doświadczenie jako reżyser pracy jednocześnie w jednej reklamie z amatorem i z aktorem. U pierwszego robiliśmy głównie poprawki aktorsko/emocjonalne, u drugiego czysto techniczne. I ponieważ mojego bloga czytają głównie aktorzy, przyjrzyjmy się bliżej tej drugiej sytuacji.

Czy Tobie też zdarzyło się na planie reklamy usłyszeć od reżysera takie uwagi jak?

  • Szybciej, wolniej.
  • Masz na to 2 sekundy.
  • Mocniej, mniej.
  • Zrób to dokładnie na tej linii.
  • Podnieś wyżej, opuść niżej.
  • Patrz tutaj.
  • Popraw kostium.
  • Zamknij usta.
  • Otwórz szerzej oczy.

Jak widzicie cała lista uwag wydawałoby się nie aktorskich, która sprowadza Cię nie co do „narzędzia” w rękach reżysera. Teraz opiszę Ci to z mojej strony, osoby która musi zrealizować reklamę wg storyboardu, który zatwierdził klient. Gdzie odpowiadam finalnie za wszystkie elementy widoczne na ekranie: makijaż, strój, światło, kadr, aktorzy, scenografia, a to dlatego, że ja reżyser decyduje czy tak jak jest jest dobrze a zatem biorę też za to odpowiedzialność. Zacznijmy od tego, że ponieważ reżyser zwraca uwagę na wszystkie te elementy, to jeśli nie daje Ci uwag aktorskich dotyczących emocji, czy tego jak mówisz tekst to znaczy, że robisz to po prostu dobrze, a on w tym momencie skupia się np. na złym ruchu kamery 😉

Jeśli poprosił Cię, żebyś podniósł wyżej produkt w kadrze, to dlatego, że to o tym produkcie jest cała reklama lub jest to element, który musi być widoczny w kadrze, z jakiegoś ważnego powodu.

Jeśli poprosił Cię o szybkę poprawkę kostiumu/rekwizytu, to dlatego, że kamera już kręci, jesteś po prostu najbliżej i proszenie o to kostiumografa czy scenografa zajęłoby kolejne cenne minuty. Każda nadgodzina na planie to dodatkowe koszty dla producenta, a producent zatrudnia reżysera.

Jeśli prosi Cię, żebyś grał szybciej, a Tobie się wydaje to nienaturalne a czasem niemożliwe, to dlatego, że cała reklama/historia musi się zmieścić tylko w 30 sekund i na to ujęcie ma na przykład tylko 2 sekundy.

Na koniec najważniejszy element, reżyser jest jedyną osoba w momencie, kiedy grasz, która widzi Cię na podglądzie na żywo w określonym kadrze. Możesz czuć, że robisz to o co Cię poprosił, uśmiechasz się wystarczająco mocno, patrzysz w dobrą stronę, ale tylko on widzi jak to wygląda w kamerze, gdzie często perspektywa i odległości są inne, a emocje różne w odczuciu zależnie czy jesteśmy bliżej niż dalej. To jest moment, w którym musisz mu zaufać, bo Ty tego nie widzisz.

Kolejny ważny temat, recall do reklamy castingowej, głównie nie ma na celu sprawdzenia Twoich umiejętności aktorskich, to udowodniłeś na castingu, to jest Twoje pierwsze spotkanie z reżyserem reklamy na żywo i on sprawdza jak się z Tobą współpracuje, czyli jak reagujesz na uwagi, czy umiesz je wprowadzać w życie, czy umiesz proponować, ogólnie czy miło się z Tobą spędzi aż 12 godzin na planie i bez większego marudzenia jak reżyser powie skacz to skoczysz. Brzmi to okrutnie, ale tak, aktorzy w pewnym sensie są „narzędziem” do realizacji wizji filmowej. Jesteśmy jako aktorzy tą piękną kreatywną duszą z talentem, która umie ożywić to co ktoś zapisał na kartce, dodać temu prawdy i super, jeśli reżyser da nam przestrzeń do tego, żebyśmy mogli pokazać się jak najlepiej, ale musimy pamiętać, że przy kręceniu reklamy niestety nie zawsze jest na to czas, a wytyczne klienta mogą nas ograniczać do konkretnego wykonania. Dlatego też, zdarza się, że reżyserzy zostawiają sobie możliwość tzw. wersji reżyserskiej reklamy, gdzie i oni mają więcej wolności i biorą Wasze ciekawsze duble aktorskie 🙂

Mam nadzieję, że teraz po tym jak opowiedziałam, z czym mierzy się reżyser na planie reklamy, następnym razem nie będziesz się czuł się tak źle, słysząc te uwagi i pomyślisz, że to znaczy, że aktorsko nie ma nic do poprawy 🙂

fot. Pexels z Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *